Twórcy 2. sezonu The Last of Us dodali zarodniki, ponieważ było to podyktowane dramatycznymi potrzebami fabularnymi

Autor: Vladislav Nuzhnov | 10.03.2025, 21:45

Showrunnerzy The Last of Us, Neil Druckmann i Craig Mazin, potwierdzili, że HBO przywraca zarodniki jako sposób rozprzestrzeniania się infekcji w drugim sezonie. Decyzja ta dodaje nowe możliwości fabularne i przywraca element gry, który był nieobecny w pierwszym sezonie.

Co wiemy.

Nowy zwiastun, zaprezentowany na SXSW 2025, pokazuje zainfekowaną osobę wydychającą zarodniki, kluczowy element gry wideo, który zmusza postacie do noszenia masek w zainfekowanych obszarach. W pierwszym sezonie zarodniki zostały zastąpione delikatnymi wąsami, które wyglądały filmowo i tworzyły bardziej przerażającą atmosferę. Jednak w drugim sezonie zarodniki powracają, co będzie miało znaczący wpływ na fabułę i interakcje między postaciami.

Druckmann wyjaśnił, że decyzja o przywróceniu zarodników była podyktowana dramatycznymi potrzebami fabuły:
"Chcieliśmy znaleźć odpowiedni moment na wprowadzenie sporów, tak by miało to znaczenie dla fabuły. I teraz ten moment nadszedł".

Drugi sezon obiecuje również więcej akcji i więcej zarażonych. Zwiastun pokazuje miasto Jackson atakowane przez hordę zainfekowanych ludzi, tworząc napięcie i zagrożenie dla społeczności. Mazin zauważył, że rola zarażonych zostanie znacznie rozszerzona: "Chcemy, aby ich obecność miała znaczenie, a nie tylko zwiększała ich liczbę".

Drugi sezon The Last of Us obejmie tylko część fabuły drugiej gry, pozostawiając miejsce na potencjalny trzeci sezon. Łącznie zaplanowano siedem odcinków, a pierwszy z nich ukaże się 13 kwietnia.

Przypomnijmy, że Caitlin Dever, która wciela się w Abby w drugim sezonie The Last of Us, zna podejście do postaci, ale chce uczynić ją wiarygodną i zadowolić fanów.

Źródło: IGN