Roomba nie jest już liderem: jak iRobot przegapił rynek, nie słuchając swoich klientów

Autor: Russell Thompson | dzisiaj, 14:49

przeżywa jeden z najbardziej bolesnych okresów w swojej historii: bankructwo, niepowodzenie głośnej transakcji z Amazonem i ratunek w ostatniej chwili dzięki przejęciu przez chińskiego producenta kontraktowego Picea Robotics. Jednak według słów obecnego CEO firmy, źródło problemów sięga dużo głębiej i dalej wstecz.

Dyrektor generalny Gary Cohen, który dołączył do iRobot około półtora roku temu, stwierdza wprost: niepowodzenie transakcji z Amazonem było tylko objawem, a nie przyczyną kryzysu. Firma, według niego, latami podążała niewłaściwą drogą — zbyt drogą, zbyt skomplikowaną i zbyt daleką od rzeczywistych potrzeb użytkowników.

Drogo, skomplikowanie i nie na rynku

Cohen odziedziczył biznes z wysokimi stałymi kosztami i „przeintelektualizowanymi” produktami. Projektowanie, projektowanie i zakupy były prowadzone w USA, a za granicę wyprowadzano jedynie finalny montaż. Takie podejście czyniło urządzenia drogimi i zmniejszało elastyczność. W końcu podjęto radykalną decyzję — całkowicie zrezygnować ze starej linii produktów i przeprojektować model współpracy z produkcją, angażując partnera na wszystkich etapach.

Główny błąd — ignorowanie konsumenta

Ale finansowa nieefektywność była tylko częścią problemu. Według Cohen, iRobot po prostu przestała słyszeć rynek. Podczas gdy konkurenci aktywnie promowali hybrydowe urządzenia „odkurzacz + mycie”, firma stawiała na „idealny odkurzacz” i „idealną mop” osobno. Konsumentom potrzeba było uniwersalnego rozwiązania — i odchodzili do innych marek.

Podobna sytuacja ukształtowała się w odniesieniu do wielofunkcyjnych stacji dokujących, które mogą nie tylko opróżniać pojemnik, ale także obsługiwać system mopowania na mokro. iRobot wszedł na ten rynek późno i z produktem, który, jak przyznaje sam CEO, okazał się niekonkurencyjny.

Taryfy, transakcje i próba ratowania biznesu

Czynniki zewnętrzne również odegrały rolę. Cła handlowe i niepewność na rynku uniemożliwiły próby sprzedaży firmy w 2025 roku. W rezultacie, aby uniknąć likwidacji, iRobot zwróciła się do Picea — partnera, z którym już nawiązano bliską operacyjną współpracę.

Dziś, według Cohen, firma działa w trybie „business as usual” i przygotowuje się do wprowadzenia nowych modeli wiosną 2026 roku. Główna zmiana — skupienie się na konsumencie i dostępności produktów. Czy uda się odzyskać zaufanie rynku, pokaże czas.

Źródło: TechRadar