Kolumna redaktora: co znowu nie tak z QLED telewizorami chińskich producentów?

W zeszłym roku pisaliśmy o skandalu związanym z obecnością kropek kwantowych w telewizorach QLED TCL, a teraz Hisense — jeden z globalnych graczy na rynku telewizorów — znalazł się w centrum podobnego skandalu. W USA przeciwko firmie wniesiono dwa zbiorowe pozwy w Nowym Jorku i Illinois z powodu rzekomej wprowadzającej w błąd reklamy serii telewizorów QLED. Istota zarzutów leży w tym, że pod pozorem QLED (Quantum Dot Light-Emitting Diode) sprzedawano zwykłe telewizory LED, które miały tylko mikroskopijne domieszki kropek kwantowych — w takich ilościach, że w ogóle nie wpływały na jakość obrazu.
Co się wydarzyło
Pozwani z Nowego Jorku i Illinois, Robert Macioce i Kalp Khamesra, twierdzą, że Hisense sprzedawał modele serii QD5, QD6, QD65, QD7, U7 i U7N z oznaczeniem QLED, podczas gdy te telewizory albo w ogóle nie zawierały kropek kwantowych, albo miały ich tak mało, że nie miało to żadnego funkcjonalnego sensu. Cena, oczywiście, pozostawała „premium” — Macioce na przykład wydał 160 dolarów (trzeba zauważyć, że to wyraźnie niska cena nawet jak na zwykły telewizor — uwaga redakcji gg) na model 43-calowy w 2023 roku, mając nadzieję na „jakość QLED”.
W pozwach wskazuje się, że Hisense rzekomo wiedziała o problemie już w 2017 roku, ale nadal oznaczała swoje telewizory jako QLED. Chodzi tutaj nie tylko o specyfikacje techniczne, ale o istotę marketingu: konsumenci byli wprowadzani w przekonanie, że kupują coś na poziomie Samsung QLED (za 160 dolarów, tak — uwaga redakcji gg), podczas gdy w rzeczywistości otrzymywali (jak twierdzą autorzy pozwu) inną technologię.
Aspekty prawne
Pozwy opierają się na ustawach o ochronie praw konsumentów, w tym na prawodawstwie stanu Illinois. Zawierają oskarżenia o oszustwo, niedbalstwo, naruszenie gwarancji i bezprawne wzbogacenie. Oficjalnej odpowiedzi Hisense nie ma, jest tylko tradycyjnie suchy komentarz szefa ds. relacji z mediami Hisense Americas, Kena Honga: „wszystkie produkty są wysokiej jakości”, a oskarżenia są „bezpodstawne”.
Jednak samo słowo "wysokiej jakości" nic nie mówi o obecności (lub braku) obiecanej technologii. Prawdziwy proces sądowy — jeszcze przed nami. A decydujący może być naukowy wgląd: kropki kwantowe mają chemiczne markery, które pozwalają określić ich obecność i ilość. Problem polega tylko na tym, że sędziowie będą musieli określić jakąś mierzalną granicę, która odróżniłaby gęstość kropek kwantowych, aby mieć legalne podstawy do używania terminu QLED.
Kontekst w branży
Hisense nie jest jedynym, któremu postawiono zarzuty o braku kropek kwantowych w swoich telewizorach QLED. TCL już otrzymała podobne oskarżenia, a w 2016 roku Samsung miała do czynienia z kolektywnym pozwem za "manipulacje" terminem LED. Chodziło o użycie terminu telewizory LED (pamiętacie te czasy?), co wprowadzało w rzeczywistość zamieszanie, ponieważ termin marketingowy mógł być postrzegany przez część konsumentów jako nowa technologia ekranu. Podczas gdy technologia dotyczyła wyłącznie podświetlenia (cała branża telewizyjna przechodziła z lamp katodowych na diody LED).
Co dalej?
Wynik może się wahać między dużym finansowym kompromisem a wymogiem zmiany marketingu całej linii QLED. W najgorszym dla Hisense scenariuszu — odszkodowania dla klientów, koszty sądowe, szkoda dla reputacji i możliwe obniżenie zaufania do całego segmentu QLED.
Obecność warstwy kropek kwantowych — bardzo skomplikowany do zbadania aspekt, jak pamiętamy. Pytanie otwarte — mamy do czynienia z konsumentami-szantażystami (160 dolarów za telewizor QLED) czy z marketingowymi sztuczkami producenta telewizorów, który zmniejsza i tak niezwykle cienką warstwę kropek kwantowych do homopatycznych dawek, aby osiągać zyski z dumpingowych cen? Prawda, zapewne, znajduje się gdzieś pośrodku. Ale mamy szansę na uzyskanie precedensu sądowego, który jasno określi, w jakich warunkach producent może legalnie używać terminu QLED w swoich telewizorach. I coś mi podpowiada, że w takim przypadku bardziej skorzysta Samsung niż chińscy producenci.
Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej
- Skandal: TCL oskarżają o sprzedaż telewizorów QLED bez kropek kwantowych
- Nie wszystkie kropki kwantowe są równie przydatne: na co zwracać uwagę przy wyborze telewizora
- Kolumna redaktora: ewolucja smartfonów jest martwa, a wszyscy to czujemy (ale milczymy)
- Kolumna redaktora: dlaczego redesign logotypów korporacji kosztuje tyle co start rakiety
- Kolumna redaktora: co nie tak ze sztuczną inteligencją w smartfonach i laptopach