Disney nie potwierdza ataku hakerskiego, ale prowadzi wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie

Kilka dni temu w sieci pojawiła się informacja, że holding medialny Disney został poddany atakowi hakerskiemu, w wyniku którego atakujący mogli wykraść 1,1 TB poufnych informacji.

Niedługo po tym w wolnym dostępie pojawiły się wewnętrzne informacje na temat niezapowiedzianego sequela Aliens: Fireteam Elite, co pośrednio wskazuje na prawdziwość informacji o wycieku.

Co wiadomo

Przedstawiciel Disneya w końcu skomentował sytuację i nie zostało powiedziane wprost: czy ważne dane zostały wykradzione.

W komentarzu dla The Hollywood Reporter, mówca był nieco rozwlekły:

Disney bada incydent.

Sądząc po tym, że Disney nie zaprzecza faktowi włamania na serwery, intryga nie polega na tym, czy tak było, ale na ilości i znaczeniu skradzionych danych.

Przypomnijmy, że grupa hakerów Nullbulge wzięła na siebie odpowiedzialność za kradzież: udało jej się włamać do aplikacji roboczej Slack używanej przez pracowników Disneya

Źródło: The Hollywood Reporter

var _paq = window._paq = window._paq || []; _paq.push(['trackPageView']); _paq.push(['enableLinkTracking']); (function() { var u='//mm.magnet.kiev.ua/'; _paq.push(['setTrackerUrl', u+'matomo.php']); _paq.push(['setSiteId', '2']); var d=document, g=d.createElement('script'), s=d.getElementsByTagName('script')[0]; g.async=true; g.src=u+'matomo.js'; s.parentNode.insertBefore(g,s); })();